Ostatnią rzeczą, o jakiej marzy Charmaine Wallace, jest nauka w szkole takiej jak Mulberry Heights. Ponury internat położony w środku lasu, z dala od jakiejkolwiek cywilizacji, przyprawia ją o dreszcze. Nie pozostaje jej jednak nic innego, jak zacisnąć zęby i dostosować się do nowego życia.
Na pozór nudna i wybitnie restrykcyjna szkoła skrywa wiele tajemnic. Pewien dziwny chłopak, o którym krąży mnóstwo plotek i którego większość uczniów omija szerokim łukiem, od początku budzi ciekawość Charmaine. Dziewczyna postanawia na własną rękę odkryć jego sekret. Prędko okazuje się, że zainteresowanie nie jest jednostronne, a chłopak zaczyna wręcz nadmiernie zabiegać o jej uwagę.
Pewnego dnia w niewyjaśnionych okolicznościach ze szkoły znika uczeń, a tajemniczy kolega Charmaine staje się głównym podejrzanym w sprawie zaginięcia. Czy Charmaine uda się odkryć prawdę i oczyścić chłopaka z zarzutów? Jaki dramat kryje się w jego życiu? Czy grupka przyjaciół zdoła go uratować...przed nim samym?
Wydawnictwo: Jaguar
Data wydania: 2024-02-21
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 440
Mam wrażenie, że książka „The paper dolls” to swoista perełka wśród książek young adult, w których często postaci są płytkie i infantylne. Ta książka jest naprawdę świetna i zdobyła moje serducho. Dzieje się naprawdę dużo, jest wiele zwrotów akcji i zaskakujących zdarzeń – tak jak lubię.
Charmaine trafia do snobistycznej szkoły z inernatem, to tam uczą się dzieci najbogatszych, poziom i wymagania są duże, a sama szkoła znajduje się nie dość, że na odludziu to jeszcze w lesie. Nie jest wcale zadolona z tego, że tam się znalazła i już pierwszej nocy próbuje uciec, to wtedy poznaje Larue chłopaka, który niebawem zaczyna ją fascynować. Larue jest wygadany, nie boi się nauczycieli, w szkole jest swoistą gwiazdą i każdy chciałby należeć do jego paczki. Z drugiej strony krążą o nim niepokojące plotki. Jak wiadomo to co zakazane i odrobinę niebezpieczne zawsze wprawia w fascynację, tak i nasza Charmaine zaczyna czuć pociąg do tego niezwykłego chłopaka. Na co dzień udają, że się nie znają, jednak nocami spotykają się by rozmawiać. Okazuje się, że każdy skrywa swoje tajemnice, a to co widać na pierwszy rzut oka może być czymś zupełnie innym. Bogactwo i dostatnie życie nie chronią przez problemami, błędnymi decyzjami czy przemocą.
Kiedy nagle jeden z uczniów szkoły ginie, to właśnie Laruue staje się głównym podejrzanym.
Czy Charmaine zaufa chłopakowi wiedząc, że lubi on manipulować innymi? Czemu jego przyjaciele ciągle go pilnują? Co stało się z zaginionym chłopakiem? Tego dowiesz się z tej książki pełnej młodzieńczych emocji, trudnych przeżyć, zwrotów akcji, ukrytego drugiego dna. Na pewno nie będziesz się nudzić. Bohaterzy są złożeni, ale to co przeżyli sprawia, że potrafimy zrozumieć ich wybory. Nie mogę się doczekać kolejnej części.
Motyw akademii, internatu i szkoły bardzo mi przypadł do gustu. Ostatnio sięgałam często po książki z motywem dark Academia, jednak brakowało mi obyczajówki ze szkołą w tle.
Czytacie książki z motywem internatu, czy szkoły średniej? Jeśli tak, to jest to częściej obyczajówka, czy może jakaś mroczna, magiczna szkoła?
Nie zwracam uwagi, jaka to jest szkoła, ponieważ jest to dość znany motyw w książkach, jak nie liceum, to są to studia, niekiedy zdarza się nawet i szkoła dla dzieciaków, ale takiej książki to od dawna nie czytałam, chyba czas wrócić do Harry’ego Pottera.
Jednak dodajmy coś do tej szkoły i internatu, ponieważ sama szkoła może się nam wydawać oklepanym pomysłem. Wpuśćmy do niej nastolatki z bogatych rodzin, które trafiły tam nie tylko ze względu na fakt, że szkoła ma naprawdę dobry poziom nauczania. Większość z tych dzieciaków trafiła tam, ponieważ rodzice nie mieli co z nimi zrobić. Jedni gdzieś wyjechali i nie mieli porządnej opieki dla swoich dzieci, inni nie mogli dosłownie na swoje dzieci patrzeć, więc wysłali ich do szkoły, która miała im zapewnić nie tylko wiedzę i przyszłość, ale również bezpieczeństwo i opiekę, czyli coś, co każdy rodzic powinien sam zapewnić swojemu dziecku. Zainteresowałam was? To zapraszam was na recenzje pierwszego tomu cyklu Mulberry Tales “The Paper Dolls” Natalii Grzegrzółka.
Charmaine Wallace jest jednym z tych porzuconych przez rodziców dzieciakiem, odesłanym do szkoły Mulberry Heighs. Internat, do którego się przeniosła, znajduje się dosłownie pośrodku lasu i jest odcięty od świata zewnętrznego. Lista zakazów i nakazów, jakie obowiązują w murach tej szkoły, jest tak długa, że ciężko ją spamiętać. Jednak Char nie ma wyboru, jej matka wybrała się na wakacje, które potrwają kilka tygodni, a z ojcem nie ma dobrego kontaktu, więc zostaje jej tajemnicza szkoła. Co prawda Char już pierwszej nocy planuje ucieczkę, jednak na jej drodze staje ktoś, kto okaże się jej wybawieniem, jej katem, jej szczęściem i jej koszmarem.
Macie problemy z ocenianiem książek?
Ja miałam duży przy “The Paper Dolls” Natalii Grzegrzółka i jakby ktoś się mnie spytał, co było takie problematyczne, to nie wiedziałabym, co odpowiedzieć. Książka jest dobrze napisana, trochę na początku czułam mały chaos, jednak szybko minął i ostatecznie bardzo spodobał mi się styl autorki. Jednak największy problem miałam z toksycznością zachowania bohaterów, od tych głównych po pobocznych. Dosłownie każdy miał coś za uszami, każdy zachowywał się toksycznie i dosłownie każdy nadawał się na długą terapię u psychologa. Tu nie chodziło tylko o uczucie, które się rodziło w Charmaine do chłopaka, który był bad boyem, ten chłopak był manipulantem, który bez skrupułów pchnąłby swoich przyjaciół i swoją ukochaną do najgorszego, by tylko zobaczyć, jak zareaguje. Potrafił obrać sobie cel i szedł do niego po trupach. Jednak nie mogę zapomnieć o tym co ten chłopak przeszedł w życiu. To, co go spotykało od najmłodszych lat, tak go ukształtowało. Im więcej było odkrywanych szczegółów z jego życia, tym bardziej mu współczułam. Ostatecznie doszłam do wniosku, że on jest tylko dzieckiem, które szukało przez całe swoje życie odrobiny miłości. A nawet pokusiłabym się o stwierdzenie, że oni wszyscy byli takimi dzieciakami, chcieli tylko trochę uwagi i uczucia.
Właśnie tu mam problem z tą historią, to co robią, jest karygodne, jednak im współczułam i chyba właśnie te skrajne emocje, które wywołuje we mnie ta książka, spowodowały, że ta wysoko ją oceniłam. Ciężko było mi ją odłożyć, ciężko było mi przestać o nie myśleć, ciężko było mi się pogodzić z faktem, że nie mam kolejnego tomu w posiadaniu, ponieważ chciałam się dowiedzieć, jak zakończy się ta cała sprawa.
Mam ostatnio szczęście do dobrych młodzieżówek, które wstrząsają mną i powodują u mnie gonitwę myśli. Po raz kolejny spotkałam się z książką, która pokazuje, że pieniądz rządzi światem, że miłość rodzica do dziecka jest fundamentem, który ukształtuje później to dziecko. Po raz kolejny oceniam dość wysoko i mam nadzieję, że kolejny tom, będzie również tak dobry i zaskakujący. Wam polecam wyrobić swoją własną opinię, ponieważ nie jest to książka dla każdego. Liczne TW wypisane w książce o tym świadczą. Ja polecam i dziękuję Wydawnictwu Jaguar za możliwość poznania tej historii.
The paper dolls to mrok.
The paper dolls to tajemnica.
The paper dolls to zraniona dusza wołająca o zauważenie.
Charm.
Wysłana do szkoły z internatem.
Bez pożegnania.
Bez kocham Cię.
Bez zwykłego przytulenia.
Wychowywana bez uczuć, sama nie umiała ich okazywać.
Tajemnice skrywane za murami internatu. Szkoła położona w środku lasu niczym ostatnie, zapomniane miejsce na ziemi. Dokładnie tak, jak dzieci, które się w niej uczą. Zapomniane, nie chciane, odsyłane jak za karę, bez miłości, szacunku, wrażliwości, rodzicielkiego ciepła.
Szkoła dla bogatych. Szkoła dla wybranych.
Dla dzieciaków więzienie. Chociaż dla niektórych chwila wytchnienia od zła, które czai się w zaciszu domowym.
Młodzież wysłana do tej szkoły jest skrzywdzona i poraniona, a trauma jaka im towarzyszy, jest często zbyt bolesna, żeby o tym mówiły. Zawierają przyjaźnie, aby przetrwać. Czasami dowiadują się, że ich historia jest podobna. Wielu z nich doświadczyło w życiu piekła.
Mroczne sekrety za zamkniętymi drzwiami, tajemnice, zagadki, makabryczne odkrycia...
To wszystko w swoim debiucie serwuje nam autorka. Bardzo dobry styl, wciągająca historia napisana w sposób, że trudno się od niej oderwać. Wszystkie postaci są wyraziste i skrywają swoją własną tajemnicę. Nie powiem, że bohaterowie swoim zachowaniem nie irytują. Oj, irytują, i to jeszcze jak!
Autorka wzięła na tapet trudne tematy. Przemoc fizyczna i psychiczna, agresja, toksyczne relacje, zaburzenia lękowe, próby samobójcze, śmierć, rodzice bez serca, bez miłości. Dzieci potrzebujący rodziców, wołający o ich zainteresowanie. Na próżno. Ach, jak bolesna jest niejedna historia. Mnie, jako matkę, porusza ta historia dogłębnie 🖤
Jest intryga, jest zniknięcie ucznia, jest i oskarżenie o morderstwo. Co tam się w rzeczywistości wydarzyło? Czy prawda ujrzy światło dzienne?
Nie zabraknie napięcia, dynamiki, zwrotów akcji, skrajnych emocji. Nie zabraknie bólu, łez i cierpienia.
Wciągająca, mroczna, tajemnicza. Poranieni bohaterowie, demony przeszłości, przemoc domowa, toksyczna relacja między nastolatkami, romans, trudne rozmowy, bolesne wspomnienia, traumy, brak wiary, niezrozumienie. Takie debiuty mogę czytać. Czekam na kontynuację 🖤
[Reklama] Jaguar
Szkoła, w której dzieją się różne rzeczy, a na które przymyka się oczy? To zdecydowanie budzi przerażenie. Szokuje na samą informację o takiej sytuacji. A co dalej podczas czytania? Hmm, zdecydowanie jeszcze bardziej przerażająco.
Natalia Grzegrzółka napisała powieść mroczną i demoniczną. Zostały tutaj ukazane wątki, które totalnie nie powinny mieć miejsca czy to na kartach powieści, czy w realu. Elementy budzące niepokój i skrajne emocje.
Pierwszy tom serii opowiada historię Charmaine Wallace, która w wieku szesnastu lat zostaje umieszczona w dość nietypowej szkole. Mulberry Heights jest wyjątkową placówką, w której panują rygorystyczne zasady. Elitarna jednostka ale nie do końca przyjazna uczniom, którzy sami posiadają swój prywatny bagaż doświadczeń. Tak jak Larue, którego opatula aura tajemniczości i nieprzystępności. Ale jednocześnie bardzo bystry i zdolny.
WOW. Ta powieść dosłownie miażdży. To co się tutaj znalazło dosłownie zburzyło cały mój spokój. Autorka bardzo dobrze budowała napięcie. Chwile grozy takimi właśnie były. Realnymi, odważnymi i totalnie przerażającymi. Demoniczne zachowania też właśnie takie były - potwory są wśród nas.
Z każdą kolejną stroną moje brwi szybowały coraz wyżej. Moje serce zwiększało częstotliwość uderzeń zgłębiając tę nieprzewidywalną powieść.
Tak bardzo naszpikowana złem i przerażająca, a tak bardzo wciągająca. Doskonała gra na emocjach. Świetna kreacja bohaterów. Przemyślana fabuła. Wszystkie wątki się ze sobą łączyło tworząc spójną całość. Po zaserwowanym finale już nie mogę się doczekać kontynuacji. Koniecznie będę chciała poznać ciąg dalszy wydarzeń. Zobaczyć na własne oczy co jeszcze czeka na głównych bohaterów.
To nie jest lektura dla czytelników o słabych nerwach.
Polecam
Mulberry Heights to miejsce dla wybrańców. Ta elitarna szkoła z internatem w swojej ofercie ma nie tylko różnorodne zajęcia dla młodzieży, ale również regulamin i całą księgę zasad, których należy przestrzegać. Znajduje się gdzieś w środku lasu, z dala od cywilizacji. Kiedy przekraczasz bramy tej szkoły, musisz mieć świadomość, że nie opuścisz jej w dowolnym momencie. Za nieposłuszeństwo grożą surowe kary.
Charmaine trafia do Mullberry Heights nie do końca z własnej woli. Powiedzmy, że sytuacja rodzinna ją do tego zmusiła. Dziewczyna od pierwszych chwil w tej mrocznej szkole czuje się przytłoczona i zagubiona. Do tego dochodzi smutek i poczucie odrzucenia przez najbliższych. Charm niedługo po “zadomowieniu” się w swoim pokoju, poznaje Larue, intrygującego i tajemniczego chłopaka, o którym krążą całe tabuny plotek i niezbyt pochlebnych opinii. Jej serce zaczyna bić jednak coraz mocniej przy okazji kolejnych spotkań – okazuje się, że Larue nosi w sobie tajemnicę, wrażliwość, ból i masę tragicznych doświadczeń. Dlatego kiedy nagle jeden z uczniów zostaje uznany za zaginionego, dziewczyna nie wierzy w to, że może być za to odpowiedzialna jej szkolna sympatia.
Komu w tej szkole można zaufać? Kto okaże się prawdziwym przyjacielem? A kto spiskuje?
Co to była za historia! Daleko jej do cukierkowego, młodzieżowego romansu. Myślę, że śmiało można ją wrzucić nawet na jedną półkę z thrillerami psychologicznymi. Jeśli tam ją znajdziecie w księgarniach, to proszę się nie dziwić, tak też jest dobrze.
To niesamowicie wielowymiarowa powieść mówiąca między innymi o różnych stronach miłości, ale…takiej dziwnej miłości. Nie do końca wypowiedzianej, mrocznej, toksycznej, niebezpiecznej, a z drugiej strony momentami otulającej, jak kaszmirowy sweterek wiosną.
Przestrzeń, którą zaprojektowała autorka, za sprawą mrocznych murów i całej tej atmosfery grozy, która panowała w szkole, kojarzyć się może z powieścią gotycką. Do tego dochodzi tajemnicze zniknięcie ucznia, bardzo ważnego ucznia. I taaadaam, mamy modern gothic!
Klimat Mulberry Heights od samego początku jest przytłaczający. Wielokrotnie czytając tę książkę, towarzyszyło mi uczucie dyskomfortu. Często też zachowania poszczególnych postaci wprawiały mnie w niemałe zakłopotanie do tego stopnia, że czytałam takie fragmenty dwukrotnie, żeby się upewnić, czy aby na pewno wszystko dobrze zrozumiałam. To jest historia z rodzaju tych niewygodnych i uwierających. Tych, które bardzo szybko osaczają zarówno bohaterów, jak i odbiorcę. To nie jest książka dla każdego, ponieważ tematy, które są tu poruszane, dla osób bardzo wrażliwych mogą być zbyt trudne.
Hermetyczność, tajemnice, niemożność ucieczki, osaczenie, strach. To znajdziecie po zamknięciu za sobą drzwi tej elitarnej placówki.
Ja jestem zachwycona historią, którą stworzyła autorka. Nie była ona łatwa. To wycieczka wewnątrz najgłębiej skrywanych emocji. Do bólu przejmująca i do bólu przerażająca. Jeżeli wrażliwość pozwala Ci na sięgnięcie po emocjonalnie ciężki kaliber, to polecam z całego serca “The Paper Dolls”. To książka, po przeczytaniu której trudno przejść ot tak do codzienności.
Mistrzowsko nakreślone tło psychologiczne, otumaniający, naszpikowany sekretami klimat mrocznej akademii, a wszystko to dopełnione bezbłędnie naszkicowanymi kreacjami bohaterów, obok których nie sposób przejść obojętnie! Zapewniam, iż powieść Natalii Grzegrzółki zafunduje wam odurzającą, pełną niepokoju podróż, po której pozostaniecie w całkowitej rozsypce! ?
Filarem tej odurzającej historii są fenomenalnie nakreślone, wyjątkowo złożone i nieprzeniknione postacie. Autorka zafundowała czytelnikom całą plejadę barwnych bohaterów, a każdy z nich skrywa swoje sekrety, walczy z własnymi demonami, chowa się pod maską. Wstrząsającym elementem, dodatkowo podsycającym już i tak napiętą atmosferę, jest nagłe zaginięcie jednego z uczniów, a przecież i bez tego lektura już przyprawia o ciarki i przeszywa serce, gdyż opiera się na kanwie zbyt strasznych traum i destrukcyjnych zachowań. Czy kiełkujące uczucie jest w stanie przezwyciężyć najmroczniejsze demony, które już zdążyły ściągnąć swą ofiarę na samo dno? I czy tak złamanemu chłopakowi można zaufać? Zwłaszcza, że zaginiony to jego przyrodni brat, gloryfikowany przez okrutnego ojca...
Pisarka nakreśliła wyjątkowo odurzającą historię, która z każdą kolejną stroną, doprowadza czytającego na skraj emocjonalnego wyczerpania, Nie tylko pozwala spojrzeć na wszystko oczami ofiary przemocy domowej czy zaniedbania, ale mistrzowsko ukazuje, jak traumatyczne doświadczenia odmieniają, jak wygląda rozpaczliwe wołanie o pomoc. Gdzieś z tyłu głowy tli się pytanie, czy dla pokiereszowanych ofiar jest jeszcze ratunek, zwłaszcza, że tak naprawdę nie mają żadnego wsparcia.
,,The Paper Dolls" to bezbłędna, porywająca i odurzająca historia, od której nie sposób się oderwać. Mroczna, nastrojowa, silnie mącąca w głowie, po prostu uzależniająca niczym silny narkotyk! Mistrzowsko nakreślone, przemawiające postacie, nietuzinkowa, nasiąknięta niepokojącymi przypadkami, przemyślana fabuła, złowrogi, przeszywający klimat, rodzące się nadzwyczaj skomplikowane uczucie, a w tle domowe tragedie, które łamią serce na milion kawałków! Polecam gorąco!
"The Paper Dolls. Mulberry Tales" to książka o której nie wiem co sądzić. Z jednej strony jest wciągająca i trzyma w napięciu, z drugiej to chwilami naprawdę trudna lektura.
Znajdziemy tutaj wiele toksycznych zachowań, relacji. Książka porusza tematy przemocy, agresji, znęcania psychicznego, fizycznego, prób samobójczych czy śmierci.
Początkowo nie wiedziałam co sądzić o tej lekturze. Miałam sprzeczne odczucia. Uważam, że jest to naprawdę dobry tytuł. Autorka w świetny sposób przedstawiła bohaterów.
Z każdą kolejną stroną coraz lepiej poznajemy postaci, ich zachowanie, motywacje. Co skrywają w swoim wnętrzu i przeszłości. Odkrywamy głębokie relacje, ludzi, którzy tak naprawdę dla nikogo się nie liczą i razem tworzą może nie rodzinę, ale pilnują, dbają o siebie nawzajem i zrobią dla siebie naprawdę wszystko.
Czytając tą książkę, zdałam sobie sprawę, że nic tutaj nie jest proste. Wszystko ma drugie dno. To co wydaje się być czarne może być odcieniem szarości, a to co białe wcale takie nie jest.
Główni bohaterowie są skryci. Każde ich działanie ma swój cel. Nic nie dzieje się przypadkiem. Powoli te wszystkie historie łączą się w jeden obraz. Naprawdę zaskakujący. Jestem pod wrażeniem jak autorka utkała całą tą sieć, całą tą opowieść. Zakończenie było doskonałe. Nie spodziewałam się czegoś takiego. Książka cały czas trzymała w napięciu.
Nie mogę się doczekać drugiego tomu!
Akcja rozgrywa się w szkole z internatem, odciętej od świata zewnętrznego. Odizolowanej, znajdującej się w środku lasu. Nie jest łatwo. W szkole obowiązują surowy regulamin, restrykcyjne zasady, a występki uczniów są karane różnego rodzaju pracami. Nie wpływa to na grzeczne zachowanie uczniów, a jedynie uczy ich jak nie dać się złapać.
Muszę zaznaczyć, że nie jest to książka dla każdego. Jak wspomniałam zostają tutaj poruszone trudne tematy. Na pewno nie jest lektura dla osób wrażliwych, czy też dla których wyżej wymienione zachowania, zjawiska są trigerem.
Ci którzy zdecydują się na przeczytanie tego tytułu, cóż spodziewajcie się niespodziewanego! Polecam!
,,jeśli coś dzieje się w naszym życiu to wyłącznie dlatego, że sami do tego doprowadziliśmy."
Przecudna i jednocześnie tajemnicza jest okładka powieści ,,Paper dolls", pierwszej części serii ,,Mulberry tales", gdyż patrząc na nią, trudno domyślić się, o czym będzie opowieść. Uwagę zwracają czerwone róże, które są pięknymi kwiatami, bogatymi w gatunki, omamiające zapachem, ale jednocześnie potrafią zranić nieostrożnych. Biorąc do ręki tę powieść i poznając opis na tylnej stronie okładki, zastanawiałam się, dlaczego właśnie te kwiaty zdobią front książki. Ich symbolika nabiera sensu, gdy poznałam całą historię napisaną przez debiutującą młodą pisarkę Natalię Grzegrzółkę.
Charmain Wallace jest życiową porażką swoich rodziców. Ojciec zawsze chciał mieć syna, więc jej straszy o pięć lat brat Timothy był jego ulubieńcem. Natomiast mama myślała, że dzięki niej zatrzyma męża przy sobie, ale to się nie udało, gdyż rodzice i tak się rozwiedli. Nigdy nie była obiektem uwielbienia przez nich, szczególnie matka nie potrafiła obdarzyć ją cieplejszym uczuciem , więc pewnego dnia, by pozbyć się kłopotu znalazła dla swojej córki szkołę która uwolni ją od ciężaru opieki nad dzieckiem. ,,Mulberry Heights" to szkoła szczególna, położona na odludziu, w środku lasu, otoczona murem i bramą pod napięciem. Kadra nauczycielska surowo traktuje uczniów, a do tego obowiązuje surowy regulamin spisany na kilku kartkach, które Charm otrzymuje przy pierwszym spotkaniu z dyrektorką.
Wkrótce Charm poznaje grono rówieśników, z którymi zaczyna utrzymywać przyjacielskie relacje. Jej uwagę zwraca też starszy od niej chłopak, który ma swoją paczkę przyjaciół i tylko z nimi najczęściej jest wszędzie widywany. Mimo że wszyscy ją przed nim ostrzegają, nawet on sam, to jednak ciekawość jest silniejsza. On również wydaje się nią zainteresowany, ale jego trudny charakter nie pomaga dziewczynie rozeznać się, o co mu tak naprawdę chodzi i co go gryzie. Larue potrafi być agresywny, ale i troskliwy, pełen sprzecznych emocji, pewny siebie i arogancki, ale wkrótce Charm poznaje jego inne oblicze, skrywane pod maską beztroski i buty. Gdy w po pewnym czasie ich relacje wydają się zmierzać w dobrym kierunku, nagle znika jeden z uczniów, a pierwszym podejrzanym staje się Larue. Dziwne jest to, że on nie zamierza się bronić i oczyścić z zarzutów, natomiast Charm nie chce tej sprawy pozostawić bez wyjaśnienia.
Nie spodziewałam się, że ta książka wywoła u mnie tyle emocji i wciągnie w swoją opowieść. Fabuła z początku jest powolna, gdyż wprowadza nas w tę nietypową rzeczywistość, ale im dalej, tym coraz bardziej robi się intrygująca. Wniknęłam w jej nurt płynnie, stopniowo zanurzając się w kolejnych falach tej historii, której wątki biegną w nieprzewidywalnym kierunku i nigdy nie wiadomo, co za chwile się stanie. Do tego dochodzi sprawa kryminalna, a Charm nie jest pewna komu, może ufać.
,,The paper Rolls" to bardzo udany debiut młodej pisarski, która zbudowała ciekawe środowisko nastolatków zamkniętych w specyficznej szkole. Przebywanie w tej szkole przypomina raczej odbywanie jakiejś kary, niż edukacji i faktycznie uczniowie są tutaj najczęściej w powodów rodzinnych. Nie wiem, czy jakakolwiek młoda osoba dałaby się umieścić w tego rodzaju placówce, jednak pomysł jest ciekawy i nietypowy, by pokazać problemy z jakimi boryka się młode pokolenie. A ty
Każdy z nich ma za sobą niezbyt wesołą historię, ale najbardziej dramatyczną dźwiga Larue, który notorycznie jest brutalnie traktowany przez ojczyma. Dopóki nie poznajemy jego wersji zdarzeń i tego co przeżywa, jawi się ona nam jako arogancki, rozchwiany emocjonalnie, o zapędach despotycznych nastolatkiem. Narracja jest głównie ze strony Charm, ale co pewien czas autorka ukazuje nam jego perspektywę, a wówczas zaczynamy rozumieć jego ból i jednocześnie uwidacznia się przyczyna jego destrukcyjnego zachowania.
,,The paper Rolls" jest przykładem powieści z gatunku New Adult, ale nie jest ona podobna do żadnej innej, którą miałam okazję do tej pory poznać. W poszczególnych wątkach z jakich składa się na jej fabułę poruszane są trudne problemy nastolatków takie jak agresja, zachowania autodestrukcyjne, uzależnienia, przemoc, rozchwianie emocjonalne próby samobójcze, które oddane zostały w przejmujący i dramatyczny sposób. Poza tym ta historia pokazuje, by nie ufać temu, co mówią o kim ludzie, gdyż ich opinie nie zawsze pokrywają się z prawdą. Autorka umieściła to wszystko w środowisku uczniowskim budując przy tym charakterystyczne postacie, które wzbudzają różnorodne odczucia: od sympatii po złość i konsternację.
Pierwsza część serii ,,Mulberry Tales" rozbudziła mój apetyt na więcej i pozostawiła mnie z niedosytem, gdyż finał daje do zrozumienia, że nie wszystko jest takie na jakie wygląda, więc z pewnością będę chciała poznać dalsze losy bohaterów.
Książkę przeczytałam w ramach współpracy z wydawnictwem Jaguar