Recenzja książki: Sługa Krwi. Materia Secunda

Recenzuje: Piotr Piekarski

Sługa krwi Adama Przechrzty to bardzo udany powrót autora do świata alchemika Olafa Rudnickiego. To także szansa dla zupełnie nowych czytelników na poznanie jego przygód – najnowsza powieść Przechrzty otwiera bowiem zupełnie nowy cykl, zatytułowany Materia secunda, do lektury którego nie jest konieczna znajomość Adepta, Namiestnika czy Cienia.

Olaf Rudnicki to uznany alchemik, jeden z największych w znanym nam świecie, a także współtwórca potęgi odrodzonej Rzeczypospolitej. Fachowiec, jakich mało, wpada jednak tym razem w skrajnie poważne tarapaty. Gdy wydaje się, że nie ma szans na ujście cało z kłopotów, w sukurs przychodzi mu tajemniczy Ling Wei, pomagając chronić bliskich. Wszystko jednak ma swoją cenę. Alchemik w ramach wdzięczności musi opuścić swych towarzyszy i pozostać narzędziem w ręku sił, których nie rozumie. Sił, w obliczu których jego alchemia wydaje się dziecinną zabawką. Co gorsza jednak, to, jak przebiegnie jego służba, wpłynąć może również na losy świata, z którego pochodzi. Tymczasem w znanej nam z poprzednich części cyklu Moskwie od Aleksandra Samarina zależeć będą losy cara i jego rodziny. Zbliża się bowiem kolejna inwazja Przeklętych, znacznie groźniejsza niż wszystkie dotychczasowe.

Przenosząc swojego bohatera do zupełnie nowego świata, Adam Przechrzta tchnął sporo świeżości w opowieść o Olafie Rudnickim. Otworzył w ten sposób cykl Materia Secunda (poprzednie powieści składały się na serię Materia Prima), umożliwiając poznanie tej historii zupełnie nowym czytelnikom. Oczywiście, dużo łatwiej poruszać się po świecie alchemika Olafa Rudnickiego i dużo więcej przynosi to przyjemności, jeśli czytało się Adepta, Namiestnika czy Cień, jednak nie jest to konieczne.

Akcja w powieści toczy się wartko, zwroty biegu zdarzeń potrafią solidnie zaskoczyć, próba rozwikłania złożonych intryg przynosi zaś czytelnikom sporo satysfakcji. Jednak najbardziej fascynujące jest to, w jaki sposób Adam Przechrzta wykorzystuje wydarzenia z historii świata, który znamy, po czym twórczo przekształca je, tworząc własne uniwersum, niezwykłe, oryginalne – takie, które od razu chce się zgłębić i lepiej je poznać. Nie jest to świat przyjazny – to uniwersum, w którym wszyscy grają. Teatrem jest tu cały świat, a przeżyć mogą tylko najlepsi aktorzy. U Przechrzty wszyscy szpiegują wszystkich, a wszelkie wieści roznoszą się lotem błyskawicy. Tu każdy cieszy się, że udało mu się przeżyć kolejny dzień.

Inspiracji do stworzenia tego świata szuka autor na Dalekim Wschodzie, a poszukiwanie źródeł, z których czerpie, stanowić może świetną postmodernistyczną zabawę. Są odniesienia do Alchemika Sędziwoja i prac Mirei Eliadego. Mowa w powieści o alchemii wewnętrznej, która bardzo przypomina znaną z medycyny naturalnej energię życiową qi i nie ogranicza się jedynie do banalnej magii, czarów, wypowiadanych zaklęć czy machania różdżką. Opanowanie posługiwania się nią wymaga nieustającego samodoskonalenia się, o czym boleśnie przekonuje się Rudnicki. I on jednak czasem potrafi zachwycić swoich nowych „pracodawców” – na przykład tworząc maść na zmarszczki czy lek na kaca. Mamy więc w powieści i odrobinę humoru, która sprawia, że lektura okazuje się lżejsza, mniej napompowana. Oczywiście, nadal czerpie autor ze sprawdzonego motywu w fantastyce, w której zawsze „coś się kończy, coś się zaczyna”, zawsze muszą panować jakieś „ciekawe czasy”, jednak z konwencję tę Przechrzta wykorzystuje bardzo zgrabnie, dzięki czemu zupełnie nie nuży ona i nie wydaje się wtórna.

Choć „materia secunda” to w alchemii produkt, powiedzmy, drugiej kategorii, kompletnie nie odnosi się to do literackiego poziomu Sługi krwi. Swą nową powieścią Adam Przechrzta po raz kolejny pokazuje, że dzieje świata mogą stać się znakomitą bazą, inspiracją do stworzenia pasjonującej fabuły, książki, od lektury której po prostu nie sposób się oderwać. Pisarz udowadnia, że historia najczęściej jest dużo ciekawsza od fikcji, najciekawsze zaś jest w niej to, o czym na lekcjach w szkole raczej się nie mówi. Warto się o tym przekonać podczas lektury Sługi krwi.

Kup książkę Sługa Krwi. Materia Secunda

Sprawdzam ceny dla ciebie ...

Zobacz także

Zobacz opinie o książce Sługa Krwi. Materia Secunda
Książka
Inne książki autora
Demony wojny: Część 1
Adam Przechrzta0
Okładka ksiązki - Demony wojny: Część 1

Mroczna i brutalna opowieść. Trochę powieść wojenna, trochę sensacja w niezwykłych realiach. Aleksander Razumowski jest prawdziwym twardzielem, który Jamesa...

Demony wojny: Część 2
Adam Przechrzta0
Okładka ksiązki - Demony wojny: Część 2

Trwa jedna z ostatnich bitew II wojny światowej w Europie, Festung Breslau  spływa krwią w kleszczach najpotężniejszej armii świata. Pułkownik Razumowski...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Upiór w moherze
Iwona Banach
Upiór w moherze
Jemiolec
Kajetan Szokalski
Jemiolec
Pożegnanie z ojczyzną
Renata Czarnecka ;
Pożegnanie z ojczyzną
Sprawa lorda Rosewortha
Małgorzata Starosta
Sprawa lorda Rosewortha
Szepty ciemności
Andrzej Pupin
Szepty ciemności
Gdzie słychać szepty
Kate Pearsall
Gdzie słychać szepty
Góralskie czary. Leksykon magii Podtatrza i Beskidów Zachodnich
Katarzyna Ceklarz; Urszula Janicka-Krzywda
Góralskie czary. Leksykon magii Podtatrza i Beskidów Zachodnich
Zróbmy sobie szkołę
Mikołaj Marcela
Zróbmy sobie szkołę
Siemowit Zagubiony
Robert F. Barkowski ;
Siemowit Zagubiony
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy