Opowieść (nie) wigilijna


Tom 3 cyklu Pan Pech
Ocena: 5.33 (6 głosów)

Walentynki nie dla każdego są dniem, w którym miłość wylewa się z każdego kąta. Dla zbuntowanej Niny to czas, w jakim wracają wszystkie demony przeszłości i obawy. W tym roku wydarzy się coś, co pomoże zrozumieć kobiecie powód awersji do tego święta. Tej nocy nawiedzi ją duch przeszłości, teraźniejszości i przyszłości, w którego wcieli się — uwielbiana przez czytelników — babcia Helenka!

Nie przecierajcie oczu, to dickensowska historia w walentynkowej odsłonie. Kto powiedział, że duchy mogą nawiedzać tylko w Boże Narodzenie?

Informacje dodatkowe o Opowieść (nie) wigilijna:

Wydawnictwo: Ridero
Data wydania: 2024-02-14
Kategoria: Romans
ISBN: 9788397058316
Liczba stron: 75
Język oryginału: polski

więcej

Kup książkę Opowieść (nie) wigilijna

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Opowieść (nie) wigilijna - opinie o książce

Oziębłość uczuciowa może pojawić się u człowieka z różnych względów, ale najczęstszym powodem są złe przeżycia, które do tego doprowadziły. Szereg zawodów miłosnych lub niewłaściwe wzorce z dzieciństwa potrafią skutecznie zniechęcić do zawierania nowych głębszych relacji. W takich przypadkach trudno otworzyć się na kogoś, bo nigdy nie mamy pewności, czy znowu nie będziemy cierpieć.

 
Zarys fabuły

 
W książce spotykamy Ninę będącą przyjaciółką Zośki, które to bohaterki poznaliśmy w poprzednich tomach serii. Nina nie znosi Walentynek, a zachowanie jej przyjaciela, z którym łączą ją tylko łóżkowe uciechy, popsuło jej nastrój i postanowiła uciec na ten czas w Bieszczady. Mężczyzna od dawna liczył na coś więcej, niestety dziewczyna nie potrafiła dopuścić go do serca. Nina zatrzymała się u babci Helenki i jej męża (dziadkowie Zośki), lecz nie spodziewała się, iż podstępna staruszka doprawi jej drinka, który dzięki swym właściwościom przeniesie ją w proroczy sen przypominający „Opowieść wigilijną” Dickensa. Jakie zamiary miał wobec Niny jej kochanek? Czego bohaterka doświadczy we śnie? Co się jeszcze wydarzy i jak zakończy się ta historia? O tym w książce „Opowieść (nie) wigilijna” autorstwa Angeliki Kuszła i Anny Meleszko.

 
Oziębłość

 
Autorki za sprawą głównej bohaterki przedstawiły obraz kobiety, która potrafi nieźle się zabawić z mężczyznami, ale nie potrafi budować trwałych relacji w obawie przed zranieniem, co często widziała u innych w swej przeszłości. Dziewczyna nie chce zostać kurą domową ganiającą pomiędzy kuchnią, a pieluchami z mężem posiadającym kochankę, bo taki właśnie obraz tylko widzi i nie sądzi, by mógłby powstać jakiś inny dla niej scenariusz. Tak właśnie zachowują się osoby zranione lub znające ofiary niewiernych mężów z najbliższego otoczenia, a także ci którzy nigdy nie zaznali prawdziwej miłości. Taki człowiek, żyje z dnia na dzień, ale nie myśli, że czas zabawy i młodości kiedyś minie i pewnego dnia obudzi się całkiem sam z myślą o przegranym życiu. Takie historie mogą skłonić czytelnika do refleksji, a także do tego, by dać szansę okazji, która może trafić się im w przyszłości. Nie ryzykując ograniczamy potencjalne cierpienie, ale też zamykamy sobie drogę do szczęścia, a to prędzej, czy później przyniesie jeszcze gorszy stan emocjonalny. Nie należy zasłaniać się też licznymi znajomościami, bo to z czasem mija i w pewnym momencie nikt już o nas nie pamięta, toteż zawsze warto próbować i walczyć o to uczucie, jeżeli mamy tylko na to szansę.

 
Podsumowanie

 
Książka okazała się bardzo emocjonalna i refleksyjna wywołująca zarówno śmiech, jak i smutek. Pochłonąłem ją jednym tchem kibicując Ninie, mając nadzieję, że jeszcze nie wszystko w jej przypadku jest stracone. Pozycję można czytać osobno, ale warto poznać pozostałe tomy, gdyż wtedy mamy jasność, co bohaterowie dla siebie znaczą i jakimi charakterami się odznaczają (a poza tym są to wspaniałe historie). Nawiązanie do „opowieści wigilijnej” wyszło wyśmienicie i myślę, że czasem warto korzystać z takich klasyków przekładając je na dzisiejsze czasy. Szkoda tylko, że ta komedia połączona z romansem współczesnym, a nawet elementami fantastyki, jest dość krótkim opowiadaniem, bo chciałoby się czytać to znacznie dłużej. Zakończenie odnoszące się do Zośki wprowadza w pewien rodzaj niepokoju odnoszącym się do jej przyszłości i mam nadzieję, że niebawem dowiem się w kolejnej książce, jak jej losy dalej się potoczą. Okładka przedstawiająca główną bohaterkę zdecydowanie przykuwa wzrok dzięki swej kolorystyce, a osoby takie jak ja uwielbiające fiolet będą nią zachwycone. Gorąco polecam opowieść wszystkim lubiącym doświadczać podczas lektury całej gamy emocji, która jest jednocześnie na tyle lekka i przystępna, że trafi do każdego, a być może w tym przypadku będzie początkiem do zmiany czyjegoś nastawienia i tym samym przyszłego życia.

 

Za egzemplarz do recenzji dziękuję autorce Angelice Kuszła.

Link do opinii

"Opowieść (Nie) Wigilijna", to kolejne opowiadanie z serii "Pan Pech". Tym razem przyszło nam poznać historię Niny, najlepszej przyjaciółki Zośki. Jednak w tym opowiadaniu Nina nie będzie taka jak zawsze, taka, jaką ją zdążyliśmy poznać. Odkryjemy w niej coś innego, coś, co od zawsze było ukryte głęboko w jej duszy, a to wszystko za sprawą babci Helenki. Takiej jazdy bez trzymanki z pewnością się nie spodziewacie.

   Babcia Helenka wcieli się w rolę Dickensowskiego Ducha przeszłości, teraźniejszości i przyszłości, czym trochę namiesza. I nie, to nie jest kwestia Świąt Bożego Narodzenia, tym razem duszek nawiedzi naszą bohaterkę w Walentynki. Co to za zwariowany pomysł? - pomyślicie. Jednak znając nasze Autorki - dwie agentki, którym przy pisaniu nuda nigdy nie doskwiera, tym razem mogły porządnie zaszaleć, a raczej ich wybujała wyobraźnia. Zwariowane, czy też nie, uwierzcie mi na słowo, że wciągnięcie się w tę krótką historię od samego początku.

   Skoro już pokrótce nakreśliłam, czego możecie się spodziewać, wkraczając w paszczę Pana Pecha, to dodam kilka słów od siebie, by jeszcze bardziej Was nakręcić na to opowiadanie.

   Poza wprost komicznym wcieleniem się babci w duszka, czy też przy jej ubiorze, ala wróżka zębuszka w różu i tiulu, znajdziecie tu pełno ciętych ripost, odrobinkę przemocy (różdżka robiąca za wałek na niegrzeczne dzieci podjadające ciasto - a tak przynajmniej ja to odebrałam) i oczywiście najważniejsze, masę emocji! Śmiechom nie będzie końca, pojawi się również wzruszenie i niedosyt związany z tak szybkim zakończeniem historii Niny.

   Czytając, czułam się tak, jakbym sama znalazła się w centrum wydarzeń, dosłownie przed oczami miałam wszystko, co tam się wyprawiało. Nie byłam w stanie oderwać się nawet na moment, gdyż było to tak wciągające. Aż żałuję, że opowiadanie miało niecałe 80 stron, gdyż mogłabym w kółko czytać o perypetiach całej tej szalonej rodzinki i ich przyjaciół. Normalnie brak mi słów, by wyrazić to, co działo się w mojej głowie, w moim sercu podczas wertowania kolejnych stron. Jedno jest pewne - kolejna historia spod pióra naszych Autorek - wariatek, to istna emocjonalna petarda!

  Dlatego ogromnie cieszę się, iż mogłam wziąć pod skrzydła ich kolejne niesforne dziecko! Dziękuję Wam kochane, że mi zaufałyście i powierzyłyście w moje ręce historię Niny. Teraz z całą dumą w sercu mogę powiedzieć, że to zaszczyt patronować przy tak cudownej historii!

   Gratuluję Wam z całego serca w dniu premiery! Trzymam kciuki, byście nigdy się nie poddawały i dalej dążyły ku spełnianiu  marzeń, byście raz po raz zaskakiwały nas i rozbawiały swoimi pomysłami! Jeszcze raz ogromne Gratulacje!! 

Link do opinii

RECENZJA 

OPOWIEŚĆ (NIE) WIGILIJNA 


AUTOR: Angelika Kuszła 
Anna Meleszko 


Wydawnictwo: Ridero 


„W tamtym momencie uświadomiłam sobie, że próbując odnaleźć azyl, weszłam do jaskini lwa, który zabijał roztaczającą wokół siebie miłością. Próbując uciec przed szczęśliwymi parami, znalazłam się pod dachem jedynych znanych mi ludzi, których połączyło prawdziwe uczucie. Karma to suka, która bestialsko się nade mną znęcała”.


„Opowieść (nie) wigilijna” to trzecia część cyklu Pan Pech. Dickensowska historia w walentynkowej odsłonie.
To krótkie opowiadanie,  w którym poznamy historię Niny i dowiemy się dlaczego, zamknęła się na miłość. Poznamy nietypową wróżkę i cofniemy się do przeszłości, zobaczymy teraźniejszość oraz poznany przeszłość, która zaskoczy nawet samą bohaterkę. Całość przepełniona nutką humoru, wzbudzi masę emocji, i skłoni do refleksji. Autorki fenomenalnie połączyły wątki, łącząc trudne tematy z humorem,  dając nam świetną historię. 
Opowieść jest wciągająca, pełna emocji, ciętego języka, pełna wzruszeń, a wszystko otulone nutką humoru.
Autorki mają lekki, przyjemny, obrazowy i pełen humoru styl pisania, dzięki czemu, historię czyta się bardzo przyjemnie i w ekspresowym tempie. 
Spędziłam bardzo przyjemnie czas i zdecydowanie to było za krótkie, a ja chcę więcej i więcej. 


Bohaterzy dobrze wykreowani, różnorodni i intrygujący.


Nina jest uparta, ma cięty język i nie liczy się z uczuciami z innymi.
Babcia Helenka to dopiero aparatka. 


„Ogień fascynował mnie od dziecka. Jego dzika natura i piękno, ukryte w jasnej poświacie, były mieszanką, która skrywała wiele tajemnic. Był nie do okiełznania, choć przy zachowaniu ostrożności pozwalał się do siebie zbliżyć.
Był jak ja — niedostępny, niebezpieczny, lecz piękny”.


Nina to główna bohaterka, która wręcz nienawidzi walentynek i całej otoczki wokół tego dnia. Jej życie było niekończącą się zabawą. Gdy zaczynało, robić się zbyt poważnie uciekała, gdzie pieprz rośnie. 
Każdy jej związek kończył się tak samo, nie było happy endów. Tym razem jest tak samo, a ona ucieka do babci Helenki. Jednak nigdy nie zapomni tego co tam przeżyje, dowie się całej prawdy o sobie i swoim postępowaniu.


-Czy Nina w końcu przejrzy na oczy? 
-Dlaczego Nina boi się zaangażować i otworzyć serce na uczucia? 
-Czy noc spędzona u Heleny, da jej możliwość dowiedzenia się, co tak naprawdę ważne, jest w życiu? 
-Co babcia Helenka podała Ninie i jak się ta historia zakończy?
-Czy życie Niny wskoczą na odpowiednie tory? 
-Czy swoim zachowaniem straci wszystkich, na którym jej zależało? 
Polecam. 

Link do opinii
Avatar użytkownika - magdalenagrzejszczyk
magdalenagrzejszczyk
Przeczytane:2024-02-06, Ocena: 5, Przeczytałam,

🎀🎀🎀🎀 Recenzja 🎀🎀🎀🎀

Angelika Kuszła & Anna Meleszko " Opowieść (Nie) Wigilijna
@a.kuszla
@a.n.u.l.a_92

Cykl : Pan pech #3

Wydawnictwo : Ridero
@Ridero.pl

🎀🎀🎀🎀🎀🎀🎀🎀🎀🎀🎀🎀🎀

" — Ja pierniczę, ale odjazd! — Parsknęłam śmiechem, nie mogąc się doczekać, kiedy opowiem o tym prawdziwej Helenie. Oczyma wyobraźni widziałam, jak tarzamy się ze śmiechu, gdy opowiadam jej o specyficznym poczuciu humoru mojej melatoniny..."

" Opowieść ( Nie ) Wigilijna, " to fascynująca historia, która przeplata miłość, tajemnice i refleksje..
To naprawdę piękna i poruszająca historia, która pokazuje, że czasem potrzebujemy ducha przeszłości, teraźniejszości i przyszłości, aby zrozumieć nasze własne uczucia..

Autorki zgrabnie łączą elementy duchów i walentynek, tworząc unikalną historię, która wciąga czytelnika od pierwszych słów..
Ich styl pisania jest pełen emocji i obrazów, które ożywiają opowieść.. Potrafią również tworzyć autentyczne i wielowymiarowe postacie, które łatwo zrozumieć i polubić..

Opis ducha Helenki i jej interakcje z Niną są bardzo poruszające.. Autorki świetnie oddają emocje i refleksje bohaterki.. Przez całą opowieść czuć było napięcie i ciekawość, co duch Helenki odkryje i jak to wpłynie na Ninę..

Autorki mają również zdolność do tworzenia zaskakujących zwrotów akcji i nieoczywistych zakończeń..
Ich opowiadania potrafią zaskoczyć czytelnika i zostawić go z uczuciem niedosytu, pragnącego więcej..
Ich styl jest również pełen ciekawych metafor i obrazowych porównań, które dodają głębi i piękna opowieści..
To naprawdę niezwykłe talenty, które sprawiają, że ich opowiadania są niezapomniane i warte przeczytania!

" Kobieta podeszła do mnie i kolejny raz zdzieliła mnie różdżką po głowie. Jej tendencja do nadużywania przemocy zaczynała mnie irytować.
— Uderz mnie jeszcze raz, a wsadzę ci tę różdżkę tam, gdzie twój gwiezdny pyłek nie dochodzi! — zagroziłam, strzelając piorunami z oczu... "

Poznajemy historie Ninę, która ma negatywne skojarzenia z Walentynkami..
Ale w tym roku wszystko się zmienia, gdy nawiedza ją duch przeszłości, teraźniejszości i przyszłości, wcielający się w babcię Helenkę..

Duch Helenki bierze Ninę w podróż przez przeszłość, teraźniejszość i przyszłość.. Podczas tej podróży Nina odkrywa wiele rzeczy o sobie i swoim podejściu do Walentynek..

Link do opinii

"Opowieść (nie) wigilijna" Angelika Kuszła Anna Meleszko to krótka historia Niny ,która nie lubi Walentynek. Może kobieta zmieni zdanie? Przecież nikt nie chce być samotny.


Walentynki tuż tuż-pluszowe misie ,serduszka i wiele innych . Ja polecam tą historię . Pomimo tego,że jest to dość krótka historia ma w sobie drugie dno. Często po czasie uświadamiamy sobie,że coś jest dla nas bardzo ważne . Czasami dojście do tego wniosku może nadejść za późno ,dlatego warto podejmować ryzyko mimo tego,że czasami może okazać się one bolesne. 


Nina nie cierpi Walentynek i w ogóle nie wierzy w miłość.Pewne wydarzenie powoduje jej odwiedziny u babci Helenki. Kobieta wie, że tam odnajdzie spokój i uciszy swoje myśli. Nic bardziej mylnego babcia Helenka chce otworzyć Ninie oczy na pewne sprawy. Czy jej się to uda ? 


Nina zostaje zabrana w podróż do przeszłości ,teraźniejszości i przyszłości ,a rolę jej ducha będzie pełnić babcia Helenka. Uwierzcie mi to nie będzie miła podróż,wszak kobieta uświadomi sobie pewne fakty. 


Ja już wiem dlaczego Nina jest taka a nie inna.Czy wyciągnie wnioski z podróży z Helenką?Czy kobieta zawalczy o swoje szczęście?


Jeśli lubicie historie,które znacie w zmienionej wersji,jest to propozycja dla Was. Oprócz fabuły Autorki zmuszają czytelnika do kilku refleksji. Warto rozejrzeć się wokół siebie,zastanowić i wyciągnąć wnioski. Czy czasem nasze zachowanie nie pozbawia nas ważnej części naszego życia .

Link do opinii
Avatar użytkownika - mocneksiazki
mocneksiazki
Przeczytane:2024-02-16, Ocena: 6, Przeczytałam, Przeczytane,

Niby człowiek ma przed sobą zaledwie 70 stron opowiadania, a potrafi ryczeć jak głupi. Przecież to mało prawdopodobne, ale nie w przypadku historii od Angeliki Kuszły i Anny Maleszki.

 

"Opowieść (Nie)wigilijna" to jednocześnie wzruszająca i pełna humoru historia Niny. Główna bohaterka jest zatwardziałą singielką, która chyba najbardziej na świecie nienawidzi walentynek. Oczywiście ma to swoje podstawy w czymś u w trakcie czytania dowiadujemy się wszystkiego. Nina wyrobiła sobie swój własny system obronny na miłość i tak bardzo zapętliła się w tym, że nie widzi innej drogi.

 

Autorki pokazały nam, że warto czasami spojrzeć na wszystko z innej perspektywy, nawet na własne życie. Każda ruch, który wykonamy teraz będzie miał swoje konsekwencje w przyszłości. Nie zamykajmy się na coś, tylko dlatego, że ktoś nas skrzywdził, bo możemy stracić więcej, niż nam się wydaję.

 

 

Polecam Wam "Opowieść (Nie)wigilijną" z całego serca.

Link do opinii
Avatar użytkownika - agnieszka_rowka
agnieszka_rowka
Przeczytane:2024-02-19, Przeczytałam,
Inne książki autora
Świąteczne potyczki
Angelika Kuszła, Anna Meleszko0
Okładka ksiązki - Świąteczne potyczki

Małżeństwo Zośki dopada rutyna. Na domiar złego jej mąż, odkąd zatrudnił nową seksowną asystentkę, spędza coraz więcej czasu w pracy. Zośka i jej najlepsza...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Upiór w moherze
Iwona Banach
Upiór w moherze
Szepty ciemności
Andrzej Pupin
Szepty ciemności
Księga zaklęć
Agnieszka Rautman-Szczepańska
Księga zaklęć
Najukochańsza
Joanna Jagiełło
Najukochańsza
Strach ze strychu
Radek Jakubiak
Strach ze strychu
Draka na Antypodach
Katarzyna Ryrych ;
Draka na Antypodach
Strefa interesów
Martin Amis
Strefa interesów
Stajnia pod Lipami
Magdalena Zarębska ;
Stajnia pod Lipami
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy