Wydawnictwo: Greg
Data wydania: 2019 (data przybli¿ona)
Kategoria: Dla m³odzie¿y
ISBN:
Liczba stron: 48
Tytu³ orygina³u: Dziady cz. ll
Jêzyk orygina³u: Polski
Jest to ksia¿ka , która przenosi wa¿ne tre¶ci , ale przyznam , ¿e mi osobi¶cie ciê¿ko siê j± czyta³o . Dodadtkowo dla mnie minusem jest to , ¿e jest napisana dramatem ( ale to osobista kwestia ) , a dla mnie ksi±¿ki napisane proz± s± o wiele ³atwiejsze do przyswojenia i zrozumienia . Oczywi¶cie nie ujmuje to jej tre¶ci , która jest bardzo warto¶ciowa
Dziady, zw³aszcza czê¶æ III, utwory piêkne ale nie dla ka¿dego. Epokê romantyzmu trzeba lubiæ i rozumieæ pod wzglêdem historii oraz epoki literackiej. Mickiewicz to zdecydowanie mój ulubiony autor z czasów szkolnych jednak ci±gle co jaki¶ czas wracam do jego dzie³ i ca³y czas jestem zachwycona.
Nie znosi³am tej lektury w liceum. Natknê³am siê na ni± niedawno przypadkiem porz±dkuj±c ksi±¿ki, postanowi³am przeczytaæ i dowiedzieæ siê jak teraz bym j± odebra³a. Okaza³o siê, ¿e ca³kiem pozytywnie. By³am te¿ zaskoczona jak wiele pamiêtam z niej cytatów. Najbardziej podoba³a mi siê cz. III. Nie zdawa³am sobie sprawy, ¿e pod byle pretekstem nieustannie prze¶ladowano i inwigilowano Polaków w zaborze rosyjskim i w jak okrutny sposób znêcano siê nad nimi w wiêzieniach, nie szczêdz±c nawet dzieci. Bardzo ciê¿ka lektura, ale warto j± sobie od¶wie¿yæ.
Cieszê siê ¿e jest to lektura obowi±zkowa w szko³ach bo ka¿dy ma prawo do w³asnego buntu.
Tom V Dzie³ zawiera Ksiêgi narodu polskiego i pielgrzymstwa polskiego, a tak¿e mniej znane polskie i francuskie opowiadania z ró¿nych okresów twórczo¶ci...
Znaczenie Adama Mickiewicza dla dziejów literatury i kultury duchowej Polaków wydaje siê byæ nie do przecenienia. Ten wielki cz³owiek, dzia³acz i twórca...
Przeczytane:2019-10-13,
Upiory przychod¼cie, czêstujcie siê chy¿o!
Pierwszym, co chcê ustaliæ, a robiê to z my¶l± o osobach chêtnych zapoznania siê z t±, nazwijmy to kolokwialnie, seri± Mickiewiczowsk±, jest to, i¿ dramat ten nie traktuje o starcach, nêdzarzach tudzie¿ ¿ebrakach. Uczyniwszy to, dorzucê jeszcze maleñk± uwagê, i¿ ¿a³ujê, ¿e ten utwór znajduje siê na tzw. li¶cie lektur szkolnych i skutkiem tego jest przez wiêkszo¶æ traktowany po macoszemu. Sytuacja jest o tyle niekorzystna, i¿ sam utwór jest niezwykle ciekawy i w ¿adnym przypadku nie powinien byæ wmuszany w m³odych czytelników, a ju¿ na pewno czytanie go nie powinny opieraæ siê na wciskaniu go w program nauczania i szybkim omawianiu. Cechuje go zbyt du¿a wyj±tkowo¶æ, a¿eby by³ poddawany takim procedurom, a ju¿ czytanie go we fragmentach, to najgorsze co mo¿na sobie zafundowaæ. Przechodz±c do rzeczy, nakre¶lê krótko specyficzn± rzeczywisto¶æ owian± mrokami za¶wiatów.
Ten utwór, powsta³y w latach 1820-1821, pojawi³ siê w drugim tomie poetyckim Adama Mickiewicza dwa lata pó¼niej. Wraz z IV czê¶ci± s± okre¶lane mianem Dziadów wileñsko-kowieñskich, z uwagi na miejsce ich powstanie -Wilno, gdzie studiowa³ twórca.
Mickiewicz w literacki sposób zobrazowa³ staropogañski obrzêd, którego najprawdopodobniej móg³ byæ ¶wiadkiem, aczkolwiek ten utwór nosi ¶lady pewnych zmian. Jedn± z nich jest czas tego rytua³u. Tutaj to pora jesienna, podczas gdy w ludowej tradycji, nie wspominaj±c, ¿e powtarza³ siê w ci±gu roku a¿ czterokrotnie, by³ to okres przypadaj±cy na wiosnê, po Wielkanocy. Zmiana dotyczy równie¿ g³ównego prowadz±cego-Gu¶larz zamiast ksiêdza.
Akcja rozgrywa siê w cmentarnej kaplicy, gdzie pó¼nym wieczorem zbieraj± siê wie¶niacy, aby tego dnia (drugi listopada, dzieñ zaduszny) braæ udzia³ w uroczysto¶ci wzywania duszy zmar³ych.
W pomieszczeniu panuje ciemno¶æ, a sama kaplica jest zamkniêta przed wszelkim z³em. Zgromadzeniu przewodniczy Gu¶larz i wzywa on na ucztê przebywaj±ce w czy¶æcu dusze. W tym rytuale, zwanym te¿ uczt± koz³a, uczestniczy tak¿e chór wie¶niaków. Celem zgromadzenia jest udzielenie wezwanym pomocy i ofiarowanie poczêstunku.
Wygl±da to tak, i¿ ów Gu¶larz wywo³uje kolejno dusze, po czym one same mówi± o swych grzechach. Dokonawszy analizy, finalnie dochodz± do takich wniosków, ¿e wszystkie z przywo³anych dusz pope³ni³y grzech przeciw w³asnemu cz³owieczeñstwu.
Kolejno¶æ przyby³ych nie jest przypadkowa.
Najpierw zjawiaj± siê dzieci, Józio i Rózia. Ta dwójka zjawi³a siê na obrzêdzie, by prosiæ o pomoc w postaci ofiarowania im dwóch ziarenek gorczycy. S± one dla nich symbolem cierpienia, którego nie do¶wiadczy³y, wiod±c szczê¶liwe ¿ycie, pozbawione bólu i cierpienia. Jak dowiadujemy siê z tre¶ci utworu, takie s³odkie i beztroskie ¿ycie okazuje siê puste i bez znaczenia. Sama mi³o¶æ nie pozwala im byæ prawdziwymi lud¼mi, którymi pragn± byæ i dostaæ siê do raju: „Ten, kto nie cierpia³, nie mo¿e odczuwaæ szczê¶cia, bez ziemskiego piek³a nie istnieje niebo, tak jak bez z³a nie ma dobra”.
Ta dwójka delikatnych i kruchych anio³ków podczas swej wizyty uskar¿a siê na swój stan, przytaczaj±c konkretne sytuacje. Rodzeñstwo okre¶lane jest jako „duchy lekkie”.
Nastêpn± zjaw± jest duch, który pope³nij zbrodniê, wyrzekaj±c siê w³asnego cz³owieczeñstwa. Z³y pan post±pi³ niew³a¶ciwie w sytuacji z matk± ze zziêbniêtym dzieckiem oraz ch³opcem pragn±cym zaspokoiæ g³ód jab³kami z sadu. Chrze¶cijañskie zasady dotycz±ce pomagania g³odnym i potrzebuj±cym zosta³y naruszone. Temu duchowi nie pomo¿e jednak cz³owiek w trakcie tej uczty, Nie pomo¿e te¿ najwy¿sza si³a, gdy¿ wypieraj±c siê ludzkich odruchów, wypar³ siê Boga. To „duch najciê¿szy”, skazany na wieczne potêpienie i mêki, a te, co ciekawe, s± odzwierciedleniem jego niecnego zachowania. Z powodu okrucieñstwa i bezwzglêdno¶ci, nie dost±pi on zbawienia.
Kolejno przybywa duch obci±¿ony grzechem obojêtno¶ci. Zosia, pasterka, choæ nie by³a z³± dziewczyn±, zgrzeszy³a oziêb³o¶ci± wobec mi³o¶ci, choæ, paradoksalnie, mia³a wielu wielbicieli. Nie zazna³a g³êbokiego uczucia mi³o¶ci ani z dobrej, ani ze z³ej strony. Nie pozna³a, czym tak na prawdê jest rado¶æ i ból. Z tego powodu przychodz±c na ucztê, chce do¶wiadczyæ ziemskich prze¿yæ. Zosia to „duch po¶redni”
I ostatni go¶æ, chyba najupiorniejszy, to duch m³odzieñca. Widmo jest milcz±ce i o tyle straszne, ¿e pier¶ jego krwawi w okolicy serca. Zagadka tej postaci wyja¶niona jest w utworze "upiór". Z niego wynika, ¿e rana jest oznak± nieszczê¶liwej mi³o¶ci, a on sam jest przypuszczalnie samobójc±. Choæ wie, ¿e pomocy od zgromadzonych wie¶niaków nie otrzyma, przywiod³o go to nieszczêsne uczucie. Pragnie przebywaæ w pobli¿u pasterki, w domy¶le, ukochanej. To widmo pojawia siê ka¿dego roku, a ta noc jest szczególn± okazj±, by popatrzeæ z bliska na swoj± ukochan±. Gu¶larz natomiast ¿adnym sposobem nie potrafi odes³aæ widma w za¶wiaty, co dowodzi niezwyk³ej si³y, która go sprowadzi³a do kaplicy.
G³ówn± cech± tego dzie³a jest ludowo¶æ. Pierwsze co nale¿y podkre¶liæ to istnienie wiary w ¶wiat zmar³ych i mo¿liwo¶æ nawi±zania kontaktu z duchami podczas uczy koz³a (gu¶larz-ko¼larz). Równie¿ obecny jest i maj±cy ogromne znaczenie, motyw moralno¶ci, który nasuwa wniosek o cierpieniu jako warunku pe³nego cz³owieczeñstwa. Czytaj±c Dziady, ³atwo przenika nas nastrój panuj±cy w utworze (podczas obrzêdu). Jest upiornie z uwagi na obecno¶æ cmentarza i kaplicê, jako to miejsce, gdzie nastêpuj± zdarzenia. Jest ciemno i uroczy¶cie a przyczynia siê do tego obecny chór i solenne wezwania gu¶larza. Poczucie niepokoju, które wi±¿e siê z tym, czy obrz±dek pozostanie pod pe³n± kontrol±, czy zjawy nie oka¿± siê niemo¿liwe do wypêdzenia, równie dobrze oddaje klimat. Muzyczno¶æ utworu jest niezwykle zauwa¿alna, gdy¿ solowe wyst±pienia Gu¶larza przeplataj± siê z tymi chóralnymi.
Jest to niezwykle ciekawy utwór, choæby z uwagi na mieszanie siê elementów fantastycznych i rzeczywistych. Ca³a konstrukcja nie jest skomplikowana i ³atwo jest odnale¼æ siê w tym leciwym utworze.